02_strona_blog_wierzymyInflu

Dlaczego wierzymy influencerom? Co stoi za skutecznością kampanii z influencerami?

Według IAB w Polsce około 28 mln osób, czyli 70% populacji, korzysta z social mediów. Najpopularniejszy jest Facebook i Instagram, a także YouTube. W ostatnim czasie największy wzrost liczby użytkowników miał TikTok. Skoro tak ogromna ilość Polaków średnio spędza w mediach społecznościowych około 2 godzin dziennie, to na pewno mają kontakt z influencerami. Twórcy internetowi pokazują swoje życie, dzielą się przemyśleniami, edukują, ale też reklamują. Czy rzeczywiście ufamy influencerom? Co sprawia, że chcemy kupić to, co poleci osoba z Internetu?

Zaufanie — jak działa?

Wyobraź sobie, że przeglądasz swój feed na Instagramie i widzisz kolejny post od influencera, którego obserwujesz. Co sprawia, że decydujesz się zaufać jego rekomendacji? To nie tylko kwestia tego, jak dobrze znasz tę osobę, ale też jak bardzo jej wierzysz.

Zaufanie jest jednym z fundamentalnych pojęć w psychologii i pedagogice. Najogólniej należy stwierdzić, że jest ono osobistym przekonaniem, iż motywy, którymi kierują się w stosunku do nas inne osoby, ich postawy i zachowanie, są nam przychylne i życzliwe. […] Innymi słowy, zaufanie jest wiarą w uczciwość i szczerość ludzkich intencji. Prowadzi ono do zminimalizowania niepewności naszego codziennego życia, pozwala na pokonanie lęków, jakie towarzyszą człowiekowi w zurbanizowanym społeczeństwie i przezwyciężenie braku pewności oraz stabilności w pracy zawodowej.

Grzegorz Ignatowski ze Społecznej Akademii Nauk

Zaufanie, to coś więcej niż tylko słowo — to klucz, który otwiera drzwi do głębszych, bliższych relacji, zarówno w życiu codziennym, jak i w cyfrowym świecie mediów społecznościowych.

Czemu ufamy?

Ale czemu właściwie ufamy? Bo zaufanie upraszcza świat wokół nas. Dzięki niemu możemy delegować część naszych decyzji i oszczędzać nasz cenny czas oraz energię. Możemy “powierzyć” komuś innemu decyzję, zamiast samemu ją podjąć, a potem sami nie jesteśmy odpowiedzialni za efekty. W kontekście zakupów online, gdy influencer poleca produkt, skracamy proces podejmowania decyzji. To, co kiedyś wymagało przeszukiwania dziesiątek stron i czytania setek opinii, teraz sprowadza się do jednego, zaufanego źródła.

Robert Cialdini to profesor psychologii, który na podstawie 15 lat badań napisał książkę Wywieranie wpływu na ludzi. Opisał w niej 6 reguł, stojących za mechanizmem wpływu. Mimo że publikacja została wydana w 2009 roku, to dzisiejszy infleuncerzy, nawet nieświadomie, wykorzystują zawarte w niej zasady. Jakie to są reguły? Jak twórcy wpływają na nasz mechanizm wpływu?

  1. Wzajemność — kreowanie sytuacji, gdzie odbiorcy czują się zobowiązani do odpłacenia za otrzymaną wartość, np. poprzez udostępnienie posta lub zakup produktu.
  2. Zaangażowanie i konsekwencja — budowanie silnych, długoterminowych relacji z odbiorcami, co skłania ich do konsekwentnego wspierania marki.
  3. Społeczny dowód słuszności — pokazywanie, że inni ludzie, szczególnie ci podobni do odbiorcy, również zaufali marce lub produktowi, co zachęca do naśladowania.
  4. Sympatia — budowanie pozytywnych relacji z odbiorcami, które sprawiają, że są oni bardziej skłonni do przyjęcia rekomendacji.
  5. Autorytet — prezentowanie influencerów jako ekspertów w swojej dziedzinie, co zwiększa zaufanie do ich rekomendacji.
  6. Niedobór — wykorzystywanie ograniczonej dostępności produktów, co zwiększa ich atrakcyjność i zachęca do szybszych decyzji zakupowych.

Zrozumienie i zastosowanie tych zasad może znacząco zwiększyć skuteczność kampanii influencer marketingowych, wpływając na sposób, w jaki odbiorcy postrzegają i reagują na promowane treści. Połączenie tych 6 praktyk, to przepis na sukces każdego influencera! 😉

Dzisiaj budowanie zaufania w świecie cyfrowym staje się coraz większym wyzwaniem, marki i influencerzy, którym się ufa, wygrywają. Zaufanie to nie tylko podstawa każdej relacji, ale to one staje się nową walutą w social mediach. To, jak dbamy o tę „roślinkę”, decyduje o sile i trwałości naszych relacji — zarówno tych wirtualnych, jak i tych w realnym świecie.

Komu ufamy? Czy influencerzy mają nasze zaufanie?

Percepcja influencerów w Polsce jest złożona. Z jednej strony, istnieje pewna nieufność spowodowana obawami o autentyczność i transparentność — kiedy influencerzy promują produkty czy usługi, nie zawsze jest jasne, czy robią to z powodu osobistego przekonania, czy też dlatego, że dostali za to zapłatę. Z drugiej strony, influencerzy konsekwentnie budujący swoją markę wokół szczerości i zaufania, zyskują lojalne społeczności, które cenią ich rekomendacje.

Jak różne pokolenia podchodzą do influencerów?

Każde pokolenie wchodzi inaczej w interakcje z marketingiem, jak i twórcami internetowymi. Jak pokolenia w Polsce różnią się od siebie pod względem zaufania do influencerów?

  • Pokolenie Z (urodzeni po 1995 r.) jest bardziej otwarte na interakcje z markami i influencerami w mediach społecznościowych. Dla nich autentyczność, humor są kluczowe. Generacja Z jest świadoma swojego wpływu na otoczenie, więc istotne dla nich jest ekologia, ochrona środowiska i tematy społeczne. Treści wideo na platformach takich jak TikTok czy Instagram są dla nich szczególnie atrakcyjne.
  • Millennialsi (urodzeni między 1981 a 1996 r.) również cenią sobie twórców, zwłaszcza tych, którzy oferują wartościowe treści edukacyjne, lifestyle’owe czy związane z ich zainteresowaniami. Autentyczność i możliwość identyfikacji z influencerem to dla nich ważne kryteria. Nowe “TikTokowe” trendy mogą być dla nich trudniejsze w odbiorze. W porównaniu do Zetek rzadziej weryfikują treści, które tworzy influencer.
  • Generacja X (urodzeni między 1965 a 1980 r.) podchodzi do influencerów z większym sceptycyzmem. Szukają bardziej konkretnych, praktycznych informacji i mogą być mniej skłonni do zaufania rekomendacjom influencerów, jeśli nie są one wsparte solidnymi dowodami i doświadczeniem. To, co dla nich jest ważne to: stabilność i bezpieczeństwo — widać to w ich decyzjach zakupowych.

Co Polacy sądzą o twórcach?

SW Research podzielili się badaniem Ranking prestiżu zawodów i specjalności 2023, w którym sprawdzili, co Polacy i Polki sądzą o różnych zawodach. Raport pokazał, że najmniej poważanym zawodem jest influencer, youtuber i polityk.

Podobne zestawienie przygotował NoFluffJobs — Moja profesja jest lepsza niż Twoja? Ranking zawodów 2024. Wyniki były podobne: z badania wyszło, że ze wszystkich zawodów to właśnie influencer ma najniższe społeczne znaczenie (uważa tak 61% badanych). Na kolejnych miejscach, niskiego zaufania, jest przedstawiciel handlowy, rekruter, marketingowiec i polityk.

Wyniki obu badań pokazują, że zawód influencera w Polsce nie cieszy się wysokim prestiżem. Może to budzić zdumienie, bo aktualnie influencer marketing kwitnie, a media społecznościowe są niemal wszechobecne w naszym życiu. Wskazuje to na pewien paradoks: choć influencerzy mają duży zasięg i są w stanie dotrzeć do szerokiej publiczności, społeczne zaufanie do nich nie jest tak duże, jak mogłoby się wydawać.

Jakim influencerom ufamy?

W świecie mediów społecznościowych, gdzie każdy może się wypowiedzieć, a przekaz jest na wyciągnięcie ręki, nie wszystkim influencerom udaje się zdobyć nasze zaufanie. Ale jakie cechy sprawiają, że decydujemy się zaufać właśnie tej osobie na Instagramie, TikToku czy YouTube?

Zaufanie jest jak roślinka — potrzebuje czasu, by zakorzenić się i rozkwitnąć. A w tym procesie kluczowe są wiarygodność, spójność, autentyczność i wzajemność. To one tworzą solidny grunt, na którym zaufanie może rosnąć. Kiedy ktoś jest autentyczny, konsekwentny w swoich działaniach i komunikacji, naturalnie zaczynamy do niego lgnąć. Influencerzy zdobywający zaufanie to ci, którzy dzielą się swoimi prawdziwymi historiami, upadkami i sukcesami, a także ci, którzy nie boją się pokazać swojej “prawdziwej” strony. Dlaczego? Bo widzimy w nich odbicie nas samych.

Autentyczność, szczerość, zaangażowanie

Gdy influencerzy dzielą się prawdziwymi historiami, nie boją się pokazać swoich niedoskonałości i są otwarci na dialog, łatwiej nam uwierzyć w ich słowa. Szczerość w wyrażaniu opinii, nawet jeśli oznacza to niepochlebną recenzję produktu, buduje poczucie, że nie mamy do czynienia z kolejną płatną reklamą, ale z prawdziwą rekomendacją.

Kiedy zobaczymy, że influencerka makijażowa ma niedoskonałości, nie zawsze ma czas, aby zrobić full makeup — wtedy możemy pomyśleć “ja też tak mam”. To daje nam poczucie wspólnoty, ale też zrozumienia.

Bliskość zamiast dystansu

Interesujące jest to, że często łatwiej jest nam zaufać mniejszym influencerom, tzw. mikroinfluencerom, którzy może nie mają milionów obserwujących, ale za to mogą pochwalić się zaangażowaną społecznością.

Kiedy produkt poleci celebrytka z kilkoma milionami obserwujących, to zobaczysz tę reklamę i pójdziesz dalej. Jednak gdy tę samą rzecz pokaże osoba z mniejszą liczbą followersów, to chętniej skorzystasz z rekomendacji.

Dzieje się tak, ponieważ trudniej jest nam się utożsamić z tą “internetowymi gwiazdami” – wydają się nie być tacy „jak my”, ich życie jest dalekie od naszej codzienności. Myślimy, że oni nie mają męczącej pracy, trudnego szefa, nie stoją w korkach i nie bolą ich plecy.

Mikroinfluencerzy działają na mniejszą skalę, ale to pozwala na bliższy kontakt, np. poprzez regularne odpowiadanie na komentarze czy wiadomości, co tworzy poczucie osobistej relacji.

Równowaga we współpracy z markami

Twórca, który zbyt często pojawia się w postach sponsorowanych, może zacząć być postrzegany bardziej jako „słup reklamowy” niż zaufana osoba. Kluczem jest znalezienie zdrowej równowagi między treściami płatnymi a osobistymi. Zbyt duża ilość współprac komercyjnych może osłabić wiarygodność influencera i sprawić, że jego rekomendacje będą odbierane z mniejszym zaufaniem.

Zmiana zdania nie jest zła! Ale kiedy ktoś cokolwiek, co pokaże, jest płatną współpracą, to nie da się jemu zaufać.

Deinfluencing – nowa droga do zaufania

Ciekawym zjawiskiem, które zyskuje na popularności, jest deinfluencing, czyli trend, w ramach którego influencerzy krytykują lub odradzają pewne produkty. Ten rodzaj szczerości jest świeżym powiewem w świecie, gdzie dominuje pozytywny przekaz o każdym produkcie.

Kiedy ktoś decyduje się na taką otwartość, może to znacząco zwiększyć jego wiarygodność w oczach obserwujących, pokazując, że stawiają oni dobro swojej społeczności ponad potencjalny zysk z reklam.

Podsumowanie – zaufanie do influencera

Wędrując przez labirynt mediów społecznościowych, natrafiamy na ludzi, którzy mają moc przyciągania – są to influencerzy, z którymi czujemy pewnego rodzaju więź, niemal jak ze starym przyjacielem.

Co sprawia, że klikamy „follow” i pozwalamy im na dołączenie do codziennej rutyny? To nie tylko ładne zdjęcia czy ciekawy content. To poczucie, że ktoś rozumie nasze problemy, nasze marzenia i potrafi podać rękę, kiedy tego potrzebujemy. Za tym wszystkim stoi autentyczność, szczerość i zaangażowanie. Te cechy budują zaufanie, to fundament każdej silnej relacji, nawet tej wirtualnej.

Zaufanie to nie jest coś, co można zbudować z dnia na dzień. To proces, który wymaga czasu, konsekwencji i, co najważniejsze, prawdziwości. Influencerzy, którzy zdobywają nasze serca, to ci, którzy potrafią dzielić się nie tylko sukcesami, ale i porażkami. Pokazują, że życie to nie tylko „highlights”, ale także trudne momenty, które każdy z nas przeżywa.

Ale jak to się dzieje, że rekomendacja od osoby z Internetu sprawia, że chcemy coś kupić? To magia wpływu społecznego. Gdy widzimy, że ktoś, kogo szanujemy i podziwiamy, używa pewnego produktu, podświadomie czujemy, że skoro im się sprawdził, to i nam również przyniesie korzyści. Robert Cialdini w swoich badaniach pokazał, jak różne mechanizmy, takie jak wzajemność czy dowód społeczny, kształtują nasze zachowania. Twórcy, nawet nieświadomie, wykorzystują te zasady, wpływając na nasze decyzje.

Kiedy następnym razem przewiniesz swój feed, zastanów się, co tak naprawdę skłania Cię do zaufania danej osobie?