Blog_WywiadAugustyniak_1272x390

Rozmowa z Aleksandrą Augustyniak – Influencer Marketing Lead w Westwing

LETTLY: Cześć Ola, super, że zgodziłaś się z nami porozmawiać. Jak Ci się pracuje w niemieckim biurze i w ogóle, na niemieckim rynku? To musi być ciekawe doświadczenie, zupełnie inne niż na podobnych stanowiskach w polskich firmach.

OLA AUGUSTYNIAK: Cześć, bardzo miło, że zaprosiliście mnie do tej rozmowy! Niemiecka branża była dla mnie dużym zaskoczeniem pod względem kultury pracy, priorytetów i tempa. Jako kobieta i Polka na niemieckim rynku, gdy zaczynałam, czułam silny „syndrom oszusta” ale rzeczywistość błyskawicznie rozwiała moje obawy. Bardzo szybko wyleczyłam się z kompleksu zachodu i nadal z wielkim szacunkiem myślę o wszystkim, czego nauczono mnie w Polsce. Regularnie doszkalam się u rodzimych marketerów. których wiedza jest moim zdaniem na świetnym poziomie. Cenię dynamikę polskiego rynku i świadomość ciągłej potrzeby optymalizacji. Dla odmiany z ulgą przyjęłam niemiecką kulturę pracy – w moim środowisku czas wolny jest świętością, a do tego stawia się mocny nacisk na kulturę komunikacji. Przed przeprowadzką do Niemiec nie doświadczyłam urlopu bez ciągłego bycia na stand-by.

LETTLY: Masz bardzo bogate, ponad dziesięcioletnie doświadczenie w marketingu. Opowiesz nam jak wyglądała Twoja ścieżka kariery, w którym momencie zaczynałaś i jak dotarłaś do miejsca, a którym teraz jesteś? 

OLA AUGUSTYNIAK: Zaczęłam pracować młodo – jeszcze podczas studiów. Miałam silną potrzebę, by szybko stanąć na własne nogi finansowo i uczyć się nowych rzeczy. Miałam dużo szczęścia, że trafiłam na świetne staże, które przynosiły mojej głowie więcej niż godziny wykładów na uczelni Stopniowo przekładałam środek ciężkości na karierę. Skończyłam Polonistykę – Filologię dla Mediów i, o ironio, pracuję w Niemczech. Wiedziałam, że potrafię pisać, szybko skupiłam się na myśleniu strategicznym, nauczyłam się analizować, rozumieć mechanizmy sprzedażowe i rozpoznawać tendencje. Skupiłam się też na sztuce komunikacji. Zawodowo zajmowałam się najpierw stricte social mediami dla różnorodnych marek, potem doszły projekty digitalowe. Kiedy w branży pojawił się influencer marketing, wiedziałam, że ta forma marketingu będzie niebawem bardzo istotna i ostatecznie właśnie ona przykuła moją uwagę najmocniej. W 2016 roku przeprowadziłam się na chwilę do Niemiec. Mój ówczesny pracodawca w Polsce dał mi zielone światło na zdalność (wdzięczność za to okazane zaufanie zabiorę ze sobą do grobu). Z czasem zaczęłam się rozglądać po rynku, zauważać dla siebie miejsca w lokalnym ekosystemie i ta chwilowa przeprowadzka trwa aktualnie siódmy rok.

LETTLY: Twoja droga jest bardzo konsekwentna i spójna. Czy zawsze wiedziałaś, że chcesz być marketerką?

OLA AUGUSTYNIAK: Zawsze byłam typem brainiaka, ale z drugiej strony chłonę popkulturę jak gąbka. Moja głowa zawsze balansowała między reklamą a mediami. Zawsze podobały mi się sprytne mechanizmy i algorytmy poubierane w piękne kreacje. Pewnie właśnie ta kombinacja pierwiastka emocjonalnego i technicznego, z których kreacja powstaje najbardziej pociągała mnie w mojej pracy. Dzięki temu nigdy nie musiałam w życiu wybierać, czy chcę być techniczna, czy kreatywna. Pewnie dlatego social media i influencer marketing pociągały mnie najbardziej.

LETTLY: Na początku swojej pracy odpowiadałaś za różne digitalowe działania marketingowe, a od 2018 roku jesteś już ściśle związana wyłącznie z influencer marketingiem. Czy to była Twoja decyzja czy może los tak chciał? 😉 Jak się czujesz skupiając się tylko na tym jednym obszarze? Czy to Twoja ulubiona część marketingu?

OLA AUGUSTYNIAK: To była moja decyzja, choć stanowisko dedykowane współpracom z Twórcami w 2018 było wciąż nowością. Influencer marketing to dla mnie jedno z najbardziej kluczowych narzędzi sprzedażowych, a jego rola będzie jeszcze długo wzrastać. W dobie przebodźcowania wszechobecnymi komunikatami reklamowymi, które nasz mózg uczy się ignorować, rekomendacja zaufanej jednostki pozostaje wciąż jednym z czołowych czynników wpływających na decyzję zakupową. Co za tym idzie, myślę, że warto inwestować w dedykowane temu obszarowi stanowiska i dobrych managerów, aby móc skupić się nie tylko na placemencie jako takim, ale również na jeszcze głębszej analizie jakości treści i relacjach z partnerami – by budować ten love brand również od wewnątrz.

LETTLY: Jak Twoim zdaniem zmienił się influencer marketing oraz samo postrzeganie współpracy z twórcami na przestrzeni ostatnich lat? Czy pandemia COVID-19 i wojna w Ukrainie wpłynęły na zmiany w tej branży?

OLA AUGUSTYNIAK: Kiedy zaczynałam, współprace z twórcami były jedynie jednym z elementów wsparcia kampanii. Aktualnie coraz więcej marek decyduje się na oparcie nawet całej swojej strategii o treści generowane przez twórców. Na pewno również zaszły przetasowania w procesie wyboru partnerów – kilka lat temu kupowało się content tak, aby zgadzały się liczby (niezależnie czy realne, czy kupione na farmie botów). Potem, w miarę rosnącej konkurencji po obu stronach, zaczęto zwracać uwagę również na wartości, jakie twórca przekazuje na swoich kanałach i jaki realny wpływ na naszą markę ma jego publikacja. Działa to również w drugą stronę – twórcy jakościowych treści dużo bardziej selektywnie podchodzą do propozycji i marki również zaczęły mieć do odrobienia lekcję.

Myślę, że wojna i pandemia, że to jedne z czynników, które przyspieszyły zmiany, które i tak miały nadejść. Autentyczność i społeczna odpowiedzialność są coraz bardziej w cenie, bo odbiorcy stają się mocno wyczuleni na bullshit i coraz rzadziej chcą wchodzić w interakcje z profilami kompletnie odklejonych od rzeczywistości twórców.

LETTLY: Westwing jest największym love brandem w swojej kategorii. Czy to wpływa na współpracę z influencerami? Czy twórcy zgłaszają się do Was sami z pomysłami na kampanię?

OLA AUGUSTYNIAK: Pamiętajmy jednak, że ten love brand nie zrobił się sam. Jest wiele marek, którym z wielu powodów daleko do wymarzonego pozycjonowania, mimo wielkiego potencjału. Produkt, jaki jest, każdy widzi, ale emocje, jakie w nas wzbudza, to osobna historia, która może być opowiedziana na wiele sposobów. Czy nasze pozycjonowanie ma również wpływ na kontakty biznesowe? I to jaki! Pracuję na czynniku ludzkim i to jeszcze w najbardziej prywatnych przestrzeniach naszych partnerów, dlatego elastyczność jest w mojej pracy kluczowa. Dla uzyskania super efektu współpracy, która daje nie tylko wymierną korzyść, ale i radość obu stronom, kluczowym jest skonstruować ją tak, aby odpowiadała na potrzeby każdej z nich. Z tego powodu wiele ze współprac, które powstają u nas, wychodzi z inicjatywny Twórców, a docelowy kształt kampanii tworzymy wspólnie.

LETTLY: Czy jest projekt/kampania z influencerami, z której jesteś jesteś szczególnie dumna? Czy mogłabyś nam zdradzić kulisy jej powstania i efekty?

OLA AUGUSTYNIAK: Nasza styczniowa kampania wizerunkowa ICONS by Westwing Collection to zdecydowanie mój najnowszy powód do dumy. Udało nam się połączyć ze sobą dziesięcioro naszych międzynarodowych partnerów w celu zaprojektowania specjalnej kolekcji. Jednak każde Home Story jest dla mnie uskrzydlającym doświadczeniem. Kiedy masz możliwość uczestniczenia z głównym bohaterem w procesie wprowadzania się do nowego mieszkania, widzisz jej_ego emocje i zaangażowanie, to wiesz, że to będzie świetny projekt. To zupełnie inna bajka niż walka na noże na mailach o wyrecytowanie na story etykiety produktu. Myślę, że to też w dużej mierze wpływa na bliskość relacji, jakie budujemy podczas projektów i widać to w treściach publikowanych.

ICONS by Westwing w Vogue Italia

LETTLY: Wiemy już jakie wspaniałe rzeczy robisz w ramach swojej pracy, ale czy chciałabyś się też opowiedzieć o funkcjonowaniu w Westwing? Jak wygląda Wasz styl pracy, jakimi wartościami się kierujecie? To może być inspirujące dla wielu osób z polskich, mniejszych marek I nie tylko 🙂

OLA AUGUSTYNIAK: To, co na pewno jest unikatowe i dające mi wiele powodów do zadowolenia, to fakt, że nie tworzymy kreacji od kampanii do kampanii, a każde nasze działanie ma przede wszystkim inspirować odbiorcę. Towarzyszmy w pięknych emocjach, dopiero do nich dobudowujemy komunikat sprzedażowy. Dzięki mojej banieczce mogę sobie pozwolić na coś, na co nie wszystkie marki mogą – swobodę pracy i pełne zaufanie do Twórcy. Czasem dostaję od twórców podejrzliwe pytania, dlaczego nie czuję potrzeby weryfikacji contentu przed publikacją. A to dlatego, że jakbym sama chciała zrobić ten content, to właśnie kleiłabym displaye. Nauczyłam się patrzeć na influencer marketing przede wszystkim przez pryzmat szacunku do pracy partnera i do jego społeczności. Nasze produkty stanowią ozdobę domów osób z którymi pracuję, a content produktowy nagrywany jest z najbardziej prywatnych przestrzeni. Taki setup uczy pokory i partnerstwa w biznesie.

LETTLY: Na zakończenie naszej rozmowy – jak myślisz, jak będzie wyglądał influencer marketing w najbliższych miesiącach? Czy w 2023 roku pojawią się nowe trendy? Jakiej zmiany w influencer marketingu Ty życzyłbyś sobie i całej branży w nadchodzących 10 miesiącach?

OLA AUGUSTYNIAK: Kilka kluczowych dla mnie tendencji to dalszy wzrost mocy TikTokerów, rozwój form pozwalających na multitasking, pozytywny dla mnie trend na autentyczność, dyktowany przez GenZ. Cieszę się, że content już nie musi być milczący i estetyczny, a twórcy mają coraz więcej odwagi odkrywać się przed swoimi obserwatorami. Mogę wymieniać dalej, jednak prawda jest taka, że w dobie algorytmów ciężko mi myśleć o wyróżniających się trendach. Sama zadałabym sobie pytanie „co moim zdaniem będzie trendem według algorytmów kluczowych platform?”

Niemniej życzę sobie, aby ten trend na autentyczność trwał.